W.: Tobie chwała na wieki. Wyrzeczenie się zła. C.: Drodzy rodzice i chrzestni. Przyniesione przez was dzieci otrzymują z miłości Bożej przez sakrament chrztu nowe życie z wody i z Ducha Świętego. Starajcie się wychować je w wierze tak, aby zachować w nich to Boże życie od skażenia grzechem i umożliwić jego ustawiczny rozwój. zapytał(a) o 16:08 Religia - 10 przykazań, "Wierzę w boga, Ojca wszechmogącego..." ( dłuższa część ) Muszę nauczyć się 10 przykazać i modlitwy "Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych..." dalej nie pamiętam a to jest tylko kawałek ( Proszę o pomoc bo mam tylko z religii 5 i 1 i chcę jakieś oceny zarobić bo tak to mogę być zagrożona ) MAM NADZIEJĘ ŻE POMOŻECIE DAJĘ NAJ POWODZENIA To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź 10 bozych przykazanjam jest pan bog twój ktory wywiodł cie z ziemi egipskiej z domu niewoli1 nie bedziesz miał bogow cudzych przedemna2 nie bedziesz brał imienia mego na daremno3 pamietaj abys dzien swiety swiecił4 czcij ojca swego i matke swoja5 nie zabijaj6 nie cudzołuz7 nie kradnij8 nie mów fałszywego swiadectwa przeciw blizniemu swemu9 nie pozadaj zony blizniego swego10 ani zadnej zeczy która jego jest. Wierze w boga skład apostolskiWierzę w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego;który się począł z Ducha Świętego;narodził się z Maryi Panny;umęczon pod pontskim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion;zstąpił do piekłów, trzeciego dnia zmartwychwstał;wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego;stamtąd przyjdzie sądzić żywych i w Ducha Świętego;święty Kościół powszechny, Świętych obcowanie;grzechów odpuszczenie;ciała zmartwychwstanie;żywot za co powodzenia Odpowiedzi EKSPERTpiotrżar odpowiedział(a) o 16:50 DZIESIĘĆ PRZYKAZAŃ1. Nie będziesz miał żadnych innych bogów mnie na Nie będziesz sobie sporządzał rzeźbionego wizerunku ani kształtu podobnego do czegokolwiek, co jest na niebie w górze albo co jest nisko na ziemi, albo co jest w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani nie dasz się zwieść do służenia im (...).3. Nie będziesz brał imienia Jehowy, twego Boga, w sposób niegodny (...).4. Pamiętając o dniu sabatu, żeby go mieć za święty, przez sześć dni masz pełnić służbę i wykonywać wszelką swoją pracę. (...) Nie będziesz wykonywać żadnej pracy — ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, twój niewolnik ani twoja niewolnica, ani twe zwierzę domowe, ani obcy osiedleniec, który jest w obrębie twoich bram (...).5. Miej w poszanowaniu ojca i matkę (...).6. Nie będziesz Nie będziesz popełniać Nie będziesz Nie będziesz jako świadek zeznawać fałszywie przeciw twemu Nie będziesz pragnąć domu swego bliźniego. Nie będziesz pragnąć żony bliźniego ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani czegokolwiek, co należy do twego bliźniego (Wyjścia 20:3-17). 10 bozych przykazanjam jest pan bog twój ktory wywiodł cie z ziemi egipskiej z domu niewoli1 nie bedziesz miał bogow cudzych przedemna2 nie bedziesz brał imienia mego na daremno3 pamietaj abys dzien swiety swiecił4 czcij ojca swego i matke swoja5 nie zabijaj6 nie cudzołuz7 nie kradnij8 nie mów fałszywego swiadectwa przeciw blizniemu swemu9 nie pozadaj zony blizniego swego10 ani zadnej zeczy która jego w boga skład apostolskiWierzę w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego;który się począł z Ducha Świętego;narodził się z Maryi Panny;umęczon pod pontskim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion;zstąpił do piekłów, trzeciego dnia zmartwychwstał;wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego;stamtąd przyjdzie sądzić żywych i w Ducha Świętego;święty Kościół powszechny, Świętych obcowanie;grzechów odpuszczenie;ciała zmartwychwstanie;żywot za co powodzenia Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Ja jestem Pan, Twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. 1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną. 3. Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno. 4. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. 5. Czcij Ojca swego i Matkę swoją. Kraków, WSD, 1. Już tysiące słów padało w jesiennym miesiącu maryjnym o skarbie róż - nie ogrodowych, ale róż wiary - piętnastu świętych tajemnic. Dziś przychodzi nam poprosić Maryję o pomoc w uchyleniu rąbka tej tajemnicy, jaką jest tajemnica naszej wiary, wiary wyznawanej w modlitwie różańcowej. Prośmy Wspomożycielkę Wiernych o pomoc dla mnie, bym owocnie otwierał usta, a was o cierpliwość, byście skutecznie otworzyli serce, zdolne rozsądzić pszenicę od plewów. 2. Trzymając w ręku różaniec, nawet kleryk Krakowskiego Seminarium może zastanowić się, czy Credo trzeba odmawiać na początku, czy na końcu życiodajnej modlitwy. Różne tradycje lokalnych Kościołów, tradycja Seminarium, setki książeczek do nabożeństw, różaniec w parafii, czy w domowym Kościele bądź się kłócą, bądź zgadzają w tym temacie. Trzeba jednak Credo umieścić raczej na początku modlitwy różańcowej ze względów i teologicznych, i praktycznych. Tak też uczyły babcie i mamusie swoje pociechy w niejednej wiosce malowniczej Małopolski. „Gdy zaczynasz odmawiać tę modlitwę - mówiły - weź krzyżyk, który jest na początku różańca do swej ręki i trzymając go wyznaj wiarę, w Boga". 3. Czym jest to wyznanie wiary? Jest pomostem między nauką naszych rodziców i nauką Kościoła pierwszych wieków. Wyznanie to, zwane Składem Apostolskim jest bowiem pierwszym credo soborowego Kościoła. Pochodzi z 324 r. i jest widzialnym znakiem niewidzialnej mocy potężnego już wtedy Ludu Nowego Przymierza. Już to przyczynia się do poznania roli, jaką odgrywa „Wierzę w Boga" w mojej modlitwie różańcowej. A jaka jest ta rola? 4. Przede wszystkim jest to rola jakby ogólnego przewodnika. W tym sensie Credo jest pionem, który nadaje kierunek rozmyślaniu nad świętymi tajemnicami, czuwa nad prawowiernością mojej modlitwy. Credo pobudza moją świadomość. Mówi mi, że to, co będę teraz czynił należy do dziedziny wiary. Credo nadaje powagi i wagi modlitwie poprzez swój majestat historyczny i przypomnienie tego, co w życiu najważniejsze. To Credo przypomina także, kim ja jestem, bo jestem tym, w co wierzę. I tak Credo jest dla mnie biletem, zaproszeniem, kartą wstępu do tajemnic różańca świętego. Nie mogę owocnie rozmyślać, jeżeli nie wierzę, nie wierzę, jeżeli tego nie wyznaję. Bo skarb różańca jest skarbem dla wierzącego, fałszywą perłą dla serca niewiary. 5. To moje „wierzę" jest jednak także jakby szczegółowym przewodnikiem. Przypomina, że cały różaniec wyrasta z wiary w konkret i do takiej wiary prowadzi. „Wierzę", bo nie wszystko rozumiem i dlatego też rozmyślam nad prawdami wiry. „Wierzę w Boga Ojca", Tego, który posłał anioła Gabriela do mieściny Nazaret, Tego, który był wielbiony przez Dziewicę poślubioną Józefowi. Wielbiony życiowym fiat i wypowiedzianym Magnificat. „Wierzę w Jezusa Chrystusa, Syna Jedynego", który narodził się w Betlejem z Maryi Panny, ku czci której modlitwę tą odmawiam, która Go ofiarowała w świątyni i tam też znalazła. Wierzę w Jezusa, który był ukrzyżowan, bo nie uchylił się od dźwigania krzyża i umarł, bo nie uchylił się od dźwigania woli Ojca. Wierzę i w zmartwychwstanie, dlatego je będę rozmyślał i we wniebowstąpienie, bo tam jest Pan, gdzie serce me tęskni. Skoro odszedł, to wierzę w Jego powtórne przyjście, bo kto uwierzył w krzyż, wierzy i w życie z Tym, który na nim skonał. Wierzę w Ducha Świętego, którego zesłanie rozmyślać będę i to zielonoświątkowe, i to nieustanne - duszy wnętrza mego. Wierzę w Kościół powszechny, w tysiące ludzi trzymających święty różaniec w uświęcanych dłoniach i w tę, która pierwsza w tym Kościele - wniebowzięta i ukoronowana. Jeśli Ona Niepokalana, wierzę w grzechów odpuszczenie; jeśli wniebowzięta, w ciała zmartwychwstanie; jeśli króluje życiem, wierzę, że ono wieczne; jeśli mówi fiat, nie mogę nie powiedzieć amen. To amen dopiero pozwala mi wejść w szczegóły nieustannie toczącej nie „się", ale przez Boga historii zbawienia. Amen nie tylko temu Credo, ale amen Panu, amen Maryi, amen Kościołowi. Poprzez „amen" mogę wejść w szczegóły radosne, bolesne i chwalebne, w szczegóły 15 tajemnic świętego życia. 6. Jeśli mój różaniec pozostawiał wiele do życzenia i jeśli nadal niedostatek jest częstym mym gościem, to dlatego, że brakowało mi tego „Wierzę" - nie tylko w świadomości, ale często także na ustach. I to też jest łaską Pana, że dane mi jest mówić o tym, bo gdyby nie to, jeszcze dziś odmawiałbym codziennie nie cząstkę różańca, ale 5 tajemnic, a to jest wielka różnica. Dziękując komu się należy za tę łaskę, jeszcze raz proszę z przekonania i z serca. Proszę o wiarę, zachęcam do wiary i życzę wiary, bo jaka będzie nasza wiara, takie będzie Credo, a jakie Credo, taki różaniec. „Panie, przymnóż na wiary!" Święta Panienko „zaradź naszemu niedowiarstwu", byśmy nie na darmo rozważali święte tajemnice Twojego życia. Byśmy nie byli jakoby te wieprze, przed które rzucono drogocenne perły! Świętego Ducha mocą. Poczęty został Syn. Jezus, nasz Zbawca. Refren 1. Tak, ja wierzę w Boga Ojca. W Syna, którym Jezus jest. Wierzę też w Świętego Ducha. Bóg jest w osobach trzech. Wierzę także w zmartwychwstanie. This I Believe (The Creed) – album No Other NameZwrotka 1Nasz Ojcze nieskończonyWszystko stworzyłeś TyWszechmogącyŚwiętego Ducha mocąPoczęty został SynJezus, nasz ZbawcaRefren 1Tak, ja wierzę w Boga OjcaW Syna, którym Jezus jestWierzę też w Świętego DuchaBóg jest w osobach trzechWierzę także w zmartwychwstanieŻe powstaniemy znówWyznaję toWierzę w imię JezusZwrotka 2Nasz Sędzio, nasz ObrońcoCierpiałeś za nasz grzechA nam przebaczonoTy zszedłeś do ciemnościI w chwale wzniosłeś sięZająłeś w niebie tronBridgeWierzę, że Bóg jestWierzę, że pokonał śmierćWierzę, że to Chrystus Panem jestRefren 2Wierzę, że jest życie wieczneŻe na ziemię przyszedł BógWierzę we wspólnotę świętychI święty Kościół TwójWierzę w nasze zmartwychwstanieGdy Jezus przyjdzie znówWyznaję to Wierzę w imię JezusTytuł oryginału: This I Believe (The Creed)Wykonawca: Hillsong WorshipAlbum: No Other Name (2014)Tekst i muzyka: Matt Crocker, Ben FieldingTłumaczenie: Emensis (Melania Król & Maja Nowotnik)źródło:
Syn Boga Ojca. Od stycznia 1987 r do kwietnia 1989 r. Jan Paweł II wygłosił cykl katechez poświęcony osobie i misji Jezusa Chrystusa. Katechezy wygłoszone w języku włoskim streszczał zawsze w spontanicznych słowach po polsku, dzieląc się poniekąd swą własną wiarą. W najbliższych tygodniach o ograniczonej działalności
Mój wieczorny pacierz… Ojcze Nasz, Zdrowaś Maryjo… Czy stać mnie jeszcze na coś więcej..? Może na kilka słów dziękczynienia, prośby, uwielbienia… A może, jak za dziecięcych lat, jest jeszcze miejsce i czas na 10 Przykazań Bożych, 5 Przykazań Kościelnych, Credo… Właśnie: >. Przypominanie sobie, punkt po punkcie, podstawowych filarów mojej wiary. Tak, aby na co dzień wiedzieć, czym mam żyć, na czym budować swoje życie, czego bronić… „Wierzę w Boga…” – tak zaczynamy. Co to oznacza: spróbujmy wspólnie się nad tym zastanowić. „Wierzę…„: czy zastanawiałeś się kiedyś dlaczego to wyznanie wiary rozpoczyna się od >, a nie od >? Czy nie wydaje się trochę dziwne, że to wyznanie wiary, coś co jest tak bardzo wspólnotowe (więcej: wspólnototwórcze), co łączy nas wszystkich w tę samą wspólnotę ludzi wierzących, nie powinno się rozpoczynać od >? Jest w zwyczaju wielu sanktuariach maryjnych, np. w Lourdes, a bliżej nas: w Wąwolnicy, modlić się idąc w wieczornej procesji z zapalonymi świecami. Gdyby tak przyjrzeć się takiej procesji z góry, to trudno by dojrzeć pojedyncze świece. Ich blask zlewa się w jedno długie promieniste światło; każda świeca gubi się w tym potoku światła. Podobnie dzieje się, kiedy w wielkie święto, podczas uroczystej Mszy św. śpiewamy „Chwała na wysokości Bogu„. Każdy z nas śpiewa: „chwalimy Cię, wielbimy Cię, wysławiamy Cię..” i głos nasz gubi się w wielkim tłumie. Kiedy jednak recytujemy lub śpiewamy >, nie chcemy zgubić się w wielkim tłumie. Każdy z nas, punkt po punkcie, wyraża dobitnie swoją opinię, za którą jest osobiście odpowiedzialny. Podobnie dzieje się na początku Mszy św., kiedy odmawiamy >: „Spowiadam się…, zgrzeszyłem…, moja wina…„. Bo moje grzechy są moimi grzechami, a twoje są twoimi i każdy z nas jest za nie indywidualnie odpowiedzialny. Tak samo dzieje się z wyznaniem wiary: każdy z nas osobiście i oddzielnie jest odpowiedzialny za to tak doniosłe wyznanie: „Wierzę w Boga” (można by powiedzieć: „Ja wierzę w Boga„). Czy rzeczywiście warto się zatrzymywać nad rozważaniem tego punktu Credo, który wydaje się być nieistotnym, wręcz banalnym? Jednak naprawdę warto. Zwłaszcza gdy chcemy prześledzić całe > i chcemy to uczynić świadomie, myśląc o tym, co mówimy, a nie na ślepo powtarzać to, co mówią inni… „Wyznanie wiary” powinno być głoszeniem naszego jak najbardziej osobistego przekonania. (może dlatego sporo ludzi w czasie wyznania wiary w czasie Mszy św. nie otwiera ust….?) I mam to czynić używając wszystkich sił mojego rozumu. Również i po to, aby coraz lepiej być gotowym do obrony, tego co głoszę i w co wierzę. Całkiem rozważnie i odpowiedzialnie mam mówić: „Ja, Jarek Kowalski wierzę w Boga…„. „Wierzę..” – często powtarzano nam, że winniśmy chlubić się, szczycić się naszą wiarą. Lecz odkrywamy, że istnieje w nas coś całkiem odwrotnego, jakaś pokusa do wstydzenia się naszej wiary, szczególnie gdy znajdziemy się w środowisku ludzi, którzy nie bardzo popierają nasze poglądy. Czasami po prostu fałszywa pokora: nie bardzo podoba się nam to, że wiemy w tym temacie o wiele więcej niż oni. Może to też być i strach przed często panującą opinią: mianowicie taką, że jeśli ktoś mocno wierzy, to raczej uchodzi za osobę bardziej naiwną i łatwowierną, a nie mądrą i rozważną. Idąc bowiem dalej za tą opinią, człowiekiem bardziej wykształconym i mądrzejszym będzie ten, kto w mniej rzeczy wierzy. Bardzo łatwo jednak okryć powierzchowność i mylność takiego sposobu myślenia. Nie jest bowiem ważne w ile rzeczy wierzymy, lecz czy te rzeczy są prawdziwe czy też nie. Innymi słowy, czy domagasz się wystarczających dowodów, zanim w coś uwierzysz lub nie. Weźmy dla przykładu historię o >. Bylibyśmy rzeczywiście ludźmi naiwnymi, gdybyśmy uwierzyli w jego istnienie tylko dlatego, że jakieś czasopismo szukające sensacji opublikowało artykuł stwierdzający istnienie tego >. Z drugiej jednak strony, kiedy spotykasz się z ludźmi przybyłymi z innych krajów, którzy wydają się być rozsądnymi i roztropnymi i którzy twierdzą, że widzieli to stworzenie, to byłoby czymś głupim z twojej strony nie wierzyć w jego istnienie. Nie dajmy jednak łatwo za wygraną, kiedy spotykamy się ludźmi, którzy np. nie wierzą we wszystko, co jest treścią >. Być może nie odnaleźli po prostu tylu wystarczających dowodów wiary katolickiej, które właśnie my posiadamy. Albo też, nawet jeśli się z nimi spotkali, nie mieli na tyle odwagi, aby je przyjąć. W tym ostatnim przypadku to oni, a nie my, są ludźmi naiwnymi. Ze wszystkich bowiem absurdalnych rzeczy, w jakie wierzy dzisiejszy świat, czymś najbardziej absurdalnym (a jednocześnie bardzo wygodnym) jest zwyczaj niewierzenia – postawa niewiary. Nie ma nic bardziej wygodnego jak twierdzić: >. Lecz my wierzymy. Ale również i my ciągle potrzebujemy przypominać sobie źródła naszej wiary, także i argumenty rozumowe za nią przemawiające. Ale o tym już następnym razem. Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym serwisie, dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików
Chociaż bowiem nie wierzyli w Niego wyraźnie, to przecież ich wiara w Niego zawarta była w ich wierze w Bożą Opatrzność. Wierzyli bowiem, że Bóg jest Wybawicielem ludzi w taki sposób, jaki uzna za właściwy i stosownie do stopnia prawdy, jaką danym ludziom objawił" (q.2 a.7 ad 3).

W nocy śniła twarz Wandy Wasilewskiej, której postać przesuwała się na tle tłumu. Serce zalał smutek podczas słów kapłana Czesława Podlewskiego z Mszy radiowej, szkoda, że nie wskazał na sprawcę wszystkich "ludzkich mądrości" (negujących życie wieczne) - Szatana! W błysku zrozumiałem nieszczęście jakim jest brak wiary, ateizm, wrogość do naszej wiary...jednym słowem: otumanienie szatańskie! Posłuchałem natchnienia, aby być na Mszy Św. o a nigdy nie chodzę o tej porze. W drodze zapytałem sam siebie: jaki sens miałaby ta niedziela, a nawet ten dzień bez Kościoła Pana Jezusa i Eucharystii? Przecież wszystko jest dodane...nawet najpiękniejszy dom! Jak wielkim darem Boga Ojca jest Kościół Katolicki! W błysku zrozumiałem nieszczęście jakim jest brak wiary, ateizm, wrogość do naszej wiary...jednym słowem: otumanienie szatańskie! Tak się złożyło, że stałem pomiędzy dwoma kobietami: jedna pię­knie śpiewała, a druga znała wszystkie formuły. Znużył mnie list pasterski (tak jakby pisał go Jan Maria Rokita)...o śro­dkach masowego przekazu. Żadna babcia nic z tego nie zrozumie. Po pewnym czasie "ujrzałem" wolną ojczyznę i możliwość przychodzenia do Pana Jezusa! Nagle zrozumiałem, że intencja będzie "za słabych w wierze" (letnich i niedzielnych katolików)! Jeżeli ja jestem taki słaby, to cóż oni, którzy naprawdę nie wiedzą nic o Matce i Panu Jezusie! Łzy zalały oczy podczas wołania z serca za takich (w tym za autora listu pasterskiego). "Panie Jezu! Proszę miej nad nimi miłosierdzie. Ty, mój Jezu wszystko wysłuchujesz i spełniasz moje prośby. Proszą Cię w intencji hierarchii naszego kościoła oraz za kapłanów i zakonników oraz za wiernych ("lud Boży"). Pozostałem w kościele nie wiedząc, że zerwała się ulewa. Z dwóch zmiętych obrazków leżących na ławce ze żłobka patrzył na mnie Jezusek, a z witraża błogosławił już kilkuletni! W żaden sposób nie wypowiesz radości płynącej do mnie z Nieba! Dodatkowo radował śpiew dziewczynek z akompaniamentem. Zacząłem moją modlitwę, a każda dziesiątka w innej intencji: - za dusz zmarłych dostojników Kościoła Katolickiego - za kapłanów i zakonników " - za szczególnie służących kościołowi, itd. Podczas wychodzenia z kościoła serce zalewała radość, prawie chciałbym podskakiwać...jak małe dziewczynki. W tej radości z telewizora popłyną słowa, że "serce to najważniejszy w życiu skarb". Przekazałem żonie, że "zostanie świętą gospodynią" (Anie­la Salawa była służącą). Śmieliśmy się, ponieważ nie jest trudno zostać święto, trzeba tylko uwierzyć, że jest Królestwo Boże i dążyć do niego. Po koronce do Miłosierdzia Bożego będę kontynuował moją modlitwę, gdzie w Drodze Krzyżowej każda stacja będzie w innej intencji: za tych,co nie chcą Ciebie naśladować Jezu... co nie chcą przyjąć Twego Krzyża za upadających pod Twoim Krzyżem za zniechęcających się i nie mają­cych siły do Jego niesienia za słabych w cierpieniach i odrzucających Ciebie porzucających Krzyż dla ziemskich uciech tych, co zostawili Ciebie Jezu dla czci i poważania ludzkiego tych, co - przez cierpienia utracili wiarę za zranionych i odrzucających Krzyż za ogołoco­nych z woli własnej i odwracających się od Jezusa... Nie mam swojego pokoju, uciekłem do kuchni, aby omówić "Św. Agonię" Zbawiciela z koronką do Jego 5 św. Ran. "Boże Ojcze Przedwieczny przyjmij - przez Niepokalane Serce Maryi - 5 św. Ran Najmilszego Syna Swego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa jako przebłaganie za grzech słabości zmarłych, dusz ludu Bożego"... Szatan nie znosi modlących się i wołających do Boga z serca i duszy. Atakuje przez córkę, podsuwa "jeden kieliszeczek i piwo, a to oznacza utratę czystości...dodatkowo w telewizji pokazują moich lekarkę Kuratowską, która jest za zabijaniem dzieciątek. Uważa, że to zależy od światopoglądu i własnego sumienia. "Panie Jezu wybacz!" Ujrzysz to wszystko, gdy Bóg otworzy Swoje Tajemnice. To oznacza wielkie cierpienie! Na ten czas książka "Szatan istnieje naprawdę" otworzyła się na "Obietnicach Pana Jezusa dla czcicieli Jego św. Ran". To jest niezrozumiałe nawet dla mnie: "Przyjdź do Moich Ran, bo zasługa Krwi Mojej jest nieskończonej ceny /../ mając Moje Rany i Moje Najś. Serce możesz wyjednać wszystko. Najświętsze Rany dają moc nad Sercem Boga...Przychodź w jakiejkolwiek potrzebie - udzielę wszystkiego o co poprosisz!...Uświęcę twoją duszę i zapewnię postęp w dobrym...Ci, którzy czcić Je będą, dojdą do prawdziwego poznania Mnie!" Łzy zalały oczy, a serce ścisnął ból duchowy. Jakże to wszystko jest piękne. Dalej Pan Jezus zaleca, aby zanurzać swoje cierpienia w Jego św. Ranach i św. Krwi, a wówczas każdy ból zostanie uciszony. Ponadto każde zawołanie przynosi owoc: "O! Mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia przez zasługę Twoich św. Ran". Jeszcze modlitwa za dusze czyśćcowe z prośbą o obecność Matki Bożej przy naszej śmierci i niebieski wieniec na czole od Samego Pana Jezusa! Znowu ucisk w sercu i łzy w oczach. Przed 2-ma godzinami myśl krążyła wokół książki (poradnika): "Jak zostać świętym?", a to prosta droga: życie modlitewne, post, czuwania nocne, wyrzeczenia, przyjmowanie cierpień. Nawet śmiałem się, ponieważ zamiatałem klatkę schodową, a to niedziela ("nie działam")..."święty zamiata!" Śmieszne jest pragnienie bycia świętym, a nie dziwią inne, często głupie ludzie dążenia! Na końcu czytałem art. o uzdrawianiu mocą Jezusa! Tak uzdrawia Bożena Kędzierzawska. Kiedyś napłynie, że ja uzdrawiam już, ale duchowo... APeeL

Ojca Przedwiecznego poznaliśmy dopiero dzięki Jezusowi Chrystusowi. Przed Chrystusem ludzie mogli poznać Boga tylko w sposób ogólny: rozumowo jako przyczynę i cel wszystkiego co istnieje, w wierze jako dawcę przymierza, opiekuna, wyzwoliciela z niewoli egipskiej.

Uwierz mi, że jest to Cud Ostatni, a ja przekazuję to z "tu i teraz" (o 7.30). Nigdzie nie przeczytasz takich świadectw, ponieważ mało jest wiernych z moim charyzmatem (mistyka eucharystyczna). W kościele nie usłyszysz też o Ciele Duchowym Pana Jezusa, Chlebie Życia dla duszy. W tym momencie chciałbym zasnąć w Panu na wieki wieków.

Więcej spokoju i wyrozumiałości i do siebie, bliskich i innych życzę. Właśnie tak świadczymy, właśnie tak pokazujemy czym kierujemy się w życiu. Chłopie zastanów się jak zamieniasz w błoto to o czym czasem takie piękne mówisz. To forum jest katolickie nie protestanckie, więc zachowuj się jak przystoi Pan Jezus o to prosi.

Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał,
4.W wyznaniu wiary wobec wspólnoty kościoła potwierdzam, że wierze w Boga ojca , który stworzył niebo i ziemię ,syna Bożego,który został zrodzony z Maryi i Ducha Świętego który od ojca i syna pochodzi. 5.dobro,prawda.piękno. 6.Podczas mszy świętej święci wraz z aniołami jednoczą się z
Jest ono tożsame z ocaleniem i poprowadzeniem do ziemi obiecanej, a w świetle Nowego Testamentu do życia w domu Boga. Zatem już według zapowiedzi starotestamentalnych, a co dopiero według nauki Jezusa, my też czekamy na czasy mesjańskie czyli ostateczne. Wtedy nastąpi wspólne zmartwychwstanie i wejście w ciele do domu Boga. Dla nas jednak to wydarzenie sprzed dwóch tysięcy lat jest czytelne. Jesteśmy wezwani, by stojąc na ziemi, wpatrywać się w niebo — kierować uwagę, myśl i serce w stronę niepojętej tajemnicy Boga. By patrzeć w kierunku rzeczywistości Bożej, do której od stworzenia powołany jest człowiek.
W wierze katolickiej dniem świętym jest także niedziela, więc w każdą niedzielę i święta powinniśmy chodzić do kościoła, by wziąć udział w uroczystej Mszy Świętej. 4. Czcij ojca
Zobacz na następnej stronie :) Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstnie, żywot wieczny. Amen. I w Jezusa Chrystusa, syna Jego jedynego, Pana naszego Wierzę w Boga, Ojca Wszechogącego, Stworzyciela nieba i ziemi. Przeczytaj, powtórz i spróbuj .