Kolejną próbą rozwiązania problemu jest stwierdzenie, że Wielki Post nie zaczyna się w Środę Popielcową, a w I Niedzielę Wielkiego Postu, gdyż tak poucza modlitwa nad darami z tego dnia: „Panie, nasz Boże, spraw, abyśmy z należytym usposobieniem złożyli Tobie tę Ofiarę, którą uroczyście rozpoczynamy zbawienny dla nas okres Wielkiego Postu”.W piątek 25 marca Kościół obchodzi uroczystość Zwiastowania Pańskiego, a w polskim Kościele obchodzony jest Dzień Świętości Życia. Czy tego dnia wiernych obowiązuje post? Powstrzymywanie się od spożywania mięsa w piątki (nie tylko Wielkiego Postu) ma swoje źródło w tym, co dzień ten symbolizuje w liturgii. Chodzi tu o Wielki Piątek, dzień, w którym Kościół wspomina mękę, śmierć i pogrzeb swojego Pana. Kodeks Prawa Kanonicznego (KPK) przypomina, że "w Kościele powszechnym dniami i okresami pokutnymi są poszczególne piątki całego roku i czas Wielkiego Postu" (kan. 1250). Czy dziś wiernych obowiązuje post? 25 marca Kościół obchodzi uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Jako że ten dzień wypada w piątek, wiernych nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Wierni w Polsce, którzy ukończyli 14 rok życia, są w piątki zobowiązani do zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych (postu jakościowego) ze względu na pokutny charakter tego dnia – nie obowiązuje ona jedynie w piątki, w które wypada uroczystość (Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 1251) lub dni w randze uroczystości albo gdy zostanie udzielona zgodnie z prawem kanonicznym dyspensa (kanon 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego). Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. Czy w piątek po Wielkanocy – 22 kwietnia 2022 r. obowiązuje post? Wierni w Polsce, którzy ukończyli 14 rok życia, są w piątki zobowiązani do zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych (postu jakościowego) ze względu na pokutny charakter tego dnia – nie obowiązuje ona jedynie w piątki, w które wypada uroczystość
15 lutego, 2023. Dowiedz się, kiedy w 2023 roku wypada dzień rozpoczynający Wielki Post oraz ile trwa i co symbolizuje. Sprawdź najważniejsze daty. Wielki Post to taki czas, w którym katolicy na całym świecie poszczą i pokutują, co ma ich przygotować do nadejścia najważniejszych świąt chrześcijańskich – Wielkanocy.
Wstrzemięźliwość od spożywania pokarmów mięsnych w piątek znosi liturgiczna uroczystość. A jak jest w oktawie Bożego Ciała? Oktawa Bożego Ciała nie ma takiej rangi, więc post od mięsa obowiązuje. Wyjątkiem mogą być sytuacje, w których biskup danej diecezji wydałby dyspensę. Warto pamiętać, że taka dyspensa ma charakter terytorialny - odnosi się do terenu danej diecezji. Jeśli więc na przykład mieszkaniec diecezji, w której wydano dyspensę, przebywałby na terenie innej diecezji, gdzie dyspensy nie wydano, piątkowa wstrzemięźliwość od spożycia pokarmów mięsnych go obowiązuje. Informację odnośnie ewentualnej dyspensy (jeśli została wydana) przeważnie można znaleźć na stronie internetowej danej diecezji. W archidiecezji wrocławskiej abp Józef Kupny, metropolita, takiej dyspensy nie udzielił. Obowiązuje więc post jakościowy. « ‹ 1 › » oceń artykuł
Czy Paczkomaty InPost będą czynne? Same urządzenia będą funkcjonowały. Usługa odbioru przesyłek z paczkomatów jest dostępna 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, nie bacząc na święta, deszcz i upały. Inaczej ma się sprawa z kurierami dostarczającymi paczki do paczkomatów. Ci mają wolne i nie pracują w święta.
Choć dziś piątek, czyli tradycyjny dzień wstrzemięźliwości od potraw mięsnych dla katolików, dziś można jeść mięso. Kościół dał wiernym dzisiaj dyspensę. Dyspensa postna wzięła się stąd, że dzisiaj przypada 24 czerwca, a w tym dniu obchodzona jest uroczystość Narodzenia Świętego Jana Chrzciciela. To jedno ważniejszych świąt Kościoła katolickiego. Przypomnijmy wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych obowiązuję wszystkich wiernych Kościoła rzymskokatolickiego w wieku powyżej 14 roku życia do końca życia. Z przestrzegania wstrzemięźliwości zwolnione są osoby chore oraz te, które nie mają możliwości wyboru pokarmu (dotyczy punktów zbiorowego żywienia).
Dziś obowiązuje post piątkowy, czyli - mówiąc precyzyjniej - wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Wątpliwości rodzą się dlatego, że trwa oktawa uroczystości Bożego Narodzenia. Nie znosi ona jednak piątkowego obowiązku powstrzymania się od spożywania mięsa. Owszem, obowiązek ten jest zniesiony, gdy uroczystość
Wielki Post to okres ruchomy w kalendarzu liturgicznym Kościoła. Wypada on pomiędzy Środą Popielcową a Wielkim Czwartkiem (kończy go liturgia Mszy Wieczerzy Pańskiej). Wielki Post trwa czterdzieści dni, nie licząc niedziel. Jest to czas przygotowania na święto Zmartwychwstania Chrystusa, gdy wierni powinni podjąć pokutę oraz uczestniczyć w specjalnych nabożeństwach i rekolekcjach. W 2017 roku okres Wielkiego Postu będzie obejmował okres między 1 marca a 13 kwietnia. Wielki Post został wprowadzony w obrządku Kościoła w II wieku. Szczególne znaczenie miał w okresie średniowiecza, kiedy wierni praktykowali w tym czasie drastyczne formy umartwień. Należały do nich między innymi noszenie włosiennicy na nagie ciało czy samobiczowanie. W przeszłości w okresie tym wyróżniano także tak zwane śródpoście, czyli środkowy okres postu, który wyznaczały głośne uderzenia drewnianych młotów i kołatek. W czwartą niedzielę Wielkiego Postu praktykowano topienie Marzanny, czyli kukły symbolizującej odchodzącą zimę oraz śmierć. Obecnie obyczaj ten ma stałą datę i odbywa się 21 marca, czyli w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny. Ostatni tydzień Wielkiego Postu rozpoczyna tradycyjnie Niedziela Palmowa, czyli wspomnienie wjazdu Chrystusa do Jerozolimy. W tym dniu wierni święcą palmy wielkanocne. Następnie ma miejsce Wielki Tydzień, w którym szczególne miejsce zajmuje Triduum Paschalne, czyli Wielki Czwartek, Wielki Piątek oraz Wielka Sobota. W Wielki Czwartek ma miejsce przypomnienie Ostatniej Wieczerzy Chrystusa, wtedy także kończy się okres Wielkiego Postu. Wielki Piątek przypomina Jego męczeńską śmierć na krzyżu, zaś w Wielką Sobotę katolicy adorują krzyż, odwiedzają symboliczny grób Jezusa oraz święcą pokarmy. W czasie Wielkiego Postu w Kościele katolickim odbywają się specjalne nabożeństwa liturgiczne. W każdy piątek tego okresu ma miejsce droga krzyżowa, w niedzielę odbywają się gorzkie żale oraz nieszpory, ponadto w niedługim czasie przed Wielkanocą wierni uczestniczą w wielkopostnych kilkudniowych rekolekcjach. Wspomniane formy liturgiczne mają służyć pogłębieniu duchowej refleksji oraz przygotowaniu na czas zmartwychwstania Chrystusa. W tradycji Kościoła zaleca się również wiernym podjęcie wybranego postanowienia wielkopostnego, czyli specjalnego wysiłku, który ma służyć umocnieniu wiary. Młodsza z pań nie jest blondynką, za to ma długie, ciemne włosy. Co do sylwetki, to córka Ewy Wachowicz posiada nienaganną figurę, którą zapewne zawdzięcza jeździe konnej. Dziewczyna na co dzień mieszka w Krakowie i studiuje na tamtejszej politechnice. W tym roku będzie świętowała 22. urodziny. Wielki Post to w Kościele katolickim wyjątkowy czas. Od samego początku chrześcijaństwa miał ogromne znaczenie, mimo że trwał wówczas nie 40 dni, a 40 godzin. Sprawdź, czy wiesz wszystko o Wielkim Poście. Ile dokładnie trwa Wielki Post? Kiedy i w jaki sposób się rozpoczyna? Co oznaczał dla naszych przodków, a czym jest dla współczesnego katolika? Spis treści: Wielki Post: co to jest? Historia Wielkiego Postu Symbole Wielkiego Postu Od kiedy do kiedy trwa Wielki Post? Jak obchodzić Wielki Post? Wielki Post: co to jest? Wielki Post to trwający 40 dni okres poprzedzający Wielkanoc. Jego określenie w języku łacińskim (Quadragesima albo Tempus Quadragesimae) oznacza dosłownie: czterdziestnicę, czas czterdziestnicy. W czasie trwania Wielkiego Postu katolicy przygotowują się do przeżywania Wielkanocy. Historia Wielkiego Postu Post był najdawniejszą formą przygotowań do Wielkanocy. Zwany był postem paschalnym (Pascha to czas przejścia Jezusa przez mękę na krzyżu i zmartwychwstanie). Wielkanoc jest najstarszym świętem – i przez pierwsze trzy wieki chrześcijaństwa była też jedynym. Nic dziwnego, że przygotowywano się do niej bardzo starannie. Zwłaszcza, że właśnie podczas Wielkanocy wiele osób przystępowało do sakramentu chrztu, który włączał ich do chrześcijańskiej wspólnoty. Początkowo Wielki Post trwał 40 godzin – czyli obejmował dwa dni poprzedzające Wielkanoc (Wielki Piątek i Wielką Sobotę), następnie wydłużono go do tygodnia, a od 325 roku (od Soboru Nicejskiego) ustanowiono, że Wielki Post trwa 40 dni. Do dziś Wielki Post obchodzą nie tylko katolicy, ale również osoby wyznające prawosławie i protestantyzm (z tym, że protestanci określają go jako Czas Pasyjny). Od kiedy do kiedy trwa Wielki Post? Czas Wielkiego Postu uzależniony jest od terminu Wielkanocy, która jest świętem ruchomym – oznacza to że nie ma stałej daty. Od czego zależy data Wielkanocy? Od tego kiedy będzie pierwsza, wiosenna pełnia księżyca. Wielkanoc obchodzimy zawsze w pierwszą niedzielę po takiej pełni i tak jest od IV wieku (zgodnie z postanowieniami soboru nicejskiego). Wielkanoc w 2022 roku wypada w niedzielę 17 kwietnia. Oznacza to, że Wielki Post w 2022 roku rozpocznie się 40 dni wcześniej – dokładnie od środy 22 marca i będzie trwał do czwartku, 14 kwietnia. Zgodnie z tradycją, Wielki Post rozpocznie się w Środę Popielcową i zakończy tuż przed Triduum Paschalnym. Dawniej Wielki Post trwał do Wielkiej Soboty, obecnie czas jego zakończenia nie jest jednoznacznie określony – zgodnie z prawem kanonicznym, koniec Wielkiego Postu wynika z kalendarza liturgicznego. Dlatego często przyjmuje się, że Wielki Post kończy się wraz z rozpoczęciem Triduum Paschalnego – Wielkiego Czwartku, Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty. Symbole Wielkiego Postu Jakie są symbole Wielkiego Postu? To między innymi liczba 40. Rzeczywiście ma ona bardzo symboliczne znaczenie, bowiem pojawia się w Piśmie Świętym w różnych kontekstach, Biblijnego potopu – trwał 40 dni, Wędrówki Izraela do ziemi obiecanej – 40 lat, Czasu, który Mojżesz spędził na górze Synaj – 40 dni. Najważniejsze jednak, że według ewangelii św. Mateusza – 40 dni na pustyni spędził sam Chrystus, przygotowując się do swej Paschy. Dokładnie tyle dni, ile obecnie trwa Wielki Post poprzedzający Wielkanoc. Kolejny symbol Wielkiego Postu to popiół, którym w Środę Popielcową posypywane są głowy wiernych. Jeszcze inne symbole to: nabożeństwa Gorzkich Żali i Drogi Krzyżowej, które odprawiane są wyłącznie w czasie Wielkiego Postu. Prócz tego należy wymienić fioletowy kolor ( szat liturgicznych) – oznacza on czerwień krwi zmieszaną z niebieską barwą nieba. Jak obchodzić Wielki Post? Według Ewangelii, Jezus udał się na pustynię, by przez 40 dni w samotności modlić się i walczyć z szatanem. Jego zwycięstwo nad grzechem i śmiercią to przykład dla chrześcijan, którzy chcą przeżyć Wielki Post jak najlepiej. Dawniej Wielki Post oznaczał dla katolików przede wszystkim powstrzymanie się od jedzenia pokarmów mięsnych. Nie jedzono mniej, wręcz przeciwnie – chodziło wyłącznie o to, by nie spożywać mięsa. Do dawnych tradycji wielkopostnych zalicza się tzw. środpoście (półpoście) – w połowie Wielkiego Postu radowano się i urządzano huczne zabawy. Te praktyki wielkopostne – podobnie jak publiczne pokuty grzeszników – nie obowiązują współczesnych chrześcijan. Co oznacza Wielki Post dla katolików XXI wieku? Posypanie głów popiołem w Środę Popielcową, Ścisły post w Środę Popielcową i Wielki Piątek (1 posiłek do syta i 2 posiłki nie do syta), Udział w nabożeństwach rekolekcyjnych i takich jak Gorzkie Żale i Droga Krzyżowa. Wciąż też popularne są tzw. postanowienia wielkopostne, które mają pomóc pokonać pewną słabość, ćwiczyć się w doskonaleniu. Można nawet spotkać się z takim określeniem postanowień wielkopostnych jak „duchowa siłownia”. Wybór postanowień to kwestia indywidualna – może to być np. bezinteresowna pomoc komuś, kto tego potrzebuje lub rezygnacja z jakiejś przyjemności (są osoby, które w Wielkim Poście nie piją alkoholu lub kawy, nie jedzą słodyczy, nie kupują kosmetyków lub ubrań). Źródła: Z. Mońka: Historia Wielkiego Postu, „Niedziela” 2005, nr 3, M. Lutomierski: Z dawnych tradycji wielkopostnych i wielkanocnych, „Głos Uczelni. Czasopismo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika” 2017, nr 4. Zobacz także: Dlaczego Wielkanoc jest świętem ruchomym? Okres wielkanocny – co to jest, ile trwa, symbole Ostatki – kiedy się obchodzi, jakie zwyczaje się z nimi wiążąNajlepsza odpowiedź Dziś nie ma postu , ponieważ jest dyspensa z powodu Uroczystości Piotra i Pawła.. Odpowiedzi mindy odpowiedział(a) o 12:42 blocked odpowiedział(a) o 12:43 Skoro tak mówił, to to zakończenie roku i ogólnie, na logikę idąc nawet można by do takiej konkluzji dojść.. xd blocked odpowiedział(a) o 12:46 nkasia98 odpowiedział(a) o 12:50 Haha przeczytałam to pytanie chrupki i na chwilę mnie zatkało ;D szud odpowiedział(a) o 12:52 Dzisiaj jest swieto rangi uroczystosci, a czesto w uroczystosci obowiazuje dyspensa, ktorej moze udzielic Stolica Apostolska calemu Kosciolowi, biskup diecezjalny dla danej diecezji lub nawet ks. proboszcz, ale w tym przypadku tylko dla wybranych osob lub rodzin. Posty obowiązują wyłącznie niebiblijnych chrześcijan. Biblia nie nakazuje pościć. blocked odpowiedział(a) o 19:37 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Ile niedziel handlowych będzie w 2024 roku? 0. W 2024 roku niedzielami handlowymi będzie 7 niedziel. W te dnie zrobisz zakupy w popularnych sklepach z takich sieci jak Biedronka, Lidl, Carrefour czy Auchan. W dalszej części tekstu znajdziesz więcej informacji na temat niedziel handlowych w roku 2024.@megii Piszesz: "za późno - całkiem zapomniałam..." ja w takiej sytuacji odmawiam krótką modlitwę, prosząc, że jeśli to w ogóle był grzech to niech obciąży on sumienia tych, którzy grzechem uczynili jedzenie mięsa w było jasne - z pełnym szacunkiem traktuję post jako praktykę ascetyczną lub formę modlitwy. Natomiast bzdurą jest nakazywanie postu pod rygorem grzechu. Kościół katolicki dawno już zniósł post piątkowy ale polscy biskupi wymyślili, że fajnie będzie dać ludziom okazję do grzeszenia w piątek i wystarali się o zgodę papieża. Teraz jedzenie mięsa w piątek jest grzechem ale tylko w myśli o takich działaniach (nakładania grzechów za bzdety) Jezus można przeczytać w Łk 11,44 "Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą". W starym testamencie dotknięcie się grobu ściągało na człowieka "nieczystość", czyli coś w rodzaju dzisiejszego myśli już konkretnie o postach apostoł Paweł można przeczytać w Rz 14 (tekst za długi by tu wkleić). Każdy post na Instagramie powinien być zakończony wyraźnym CTA! Call to action – wezwanie do działania to np. Skomentuj ten post, aby otrzymać dostęp do mojego nowego e-booka. Oglądnij moje dzisiejsze story, aby otrzymać link do zapisu na warsztat. Napisz, co dziś spotkało Cię ciekawego w pracy. Stosuj się do zasad storytellingu. Czy w piątek po Bożym Ciele obowiązuje post? Dla wielu osób Boże Ciało wypadające w czwartek (16 czerwca) to początek długiego czerwcowego weekendu. Biorąc w pracy dodatkowy dzień wolny w piątek, można odpoczywać i świętować aż cztery dni! Słoneczna pogoda za oknem aż zachęca, by rozpalić grilla w gronie rodziny czy przyjaciół. Zobacz też: Kolorowa niespodzianka na Kawęczyńskiej w Warszawie. Kto je tam zawiesił? Problem pojawia się, gdy grilla ze skwierczącymi kiełbaskami, karkóweczką czy mięsnymi szaszłykami chcemy zorganizować w piątek po Bożym Ciele (17 czerwca). Piątki są bowiem dla katolików dniami pokutnymi, w które obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Część wiernych może się więc zastanawiać, czy w piątek po Bożym Ciele obowiązuje post oraz zakaz jedzenia mięsa? Przypominamy, że zgodnie z przepisami kościelnymi w ciągu roku dwa razy obowiązuje post ścisły, czyli ograniczenie liczby spożywanych danego dnia posiłków do trzech (dwóch lekkich i jednego do syta) – w Środę Popielcową oraz w Wielki Piątek. Oznacza to, że w piątek po Bożym Ciele post ścisły nie obowiązuje. Czym innym jest natomiast wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, do której zachowania katolicy są zobowiązani w każdy piątek, w który nie przypada uroczystość. Czy to oznacza, że katolicy mogą zapomnieć o piątkowym grillu z mięsnymi potrawami? Dyspensa w piątek po Bożym Ciele. Czy 17 czerwca można jeść mięso? Ratunek dla mięsożerców jest w rękach biskupów diecezjalnych. To oni mogą udzielić dyspensy od pokutnego charakteru piątku oraz od wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych. Taka dyspensa obowiązuje wiernych danej diecezji oraz osób, które danego dnia przebywają na jej terenie. Nie przegap: Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przetargów w Zarządzie Terenów Publicznych Warszawiacy, i wszyscy, którzy w piątek (17 czerwca) będą przebywali w stolicy, śmiało mogą jeść mięso. Dyspensy udzielił zarówno biskup Romuald Kamiński (Diecezja Warszawsko-Praska), jak i kard. Kazimierz Nycz (Archidiecezja Warszawska). "Mając na uwadze dobro duchowe wiernych diecezji warszawsko-praskiej, biskup Romuald Kamiński udzielił dyspensy od wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych i od zachowania charakteru pokutnego dnia przypadającego w piątek, 17 czerwca 2022 roku. Z dyspensy mogą skorzystać diecezjanie oraz goście, którzy w tym dniu będą przebywali na terenie diecezji warszawsko-praskiej. Osoby, które dobrowolnie pragną skorzystać z dyspensy, zobowiązane są zrealizować czyn pokutny o charakterze duchowym lub materialnym, ofiarowany w intencji chorych, ubogich, cierpiących lub uchodźców" – czytamy w komunikacie na stronie Diecezji Warszawsko-Praskiej. "Mając na względzie, że piątek 17 czerwca br. przypada między dniami ustawowo wolnymi od pracy, co sprzyja organizowaniu w tym czasie rodzinnych i towarzyskich spotkań oraz radosnemu przeżywaniu tych dni, po rozważeniu słusznych racji duszpasterskich, udzielam, zgodnie z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wszystkim osobom przebywającym w granicach Archidiecezji Warszawskiej, dyspensy od nakazanej w piątek wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych" - podaje w komunikacie na stronie Archidiecezja Warszawska. Tak powstaje Muzeum Historii Polski
Niedziela 26 listopada nie jest niedzielą handlową. To oznacza, że tego dnia nie zrobimy zakupów. Nieczynne będą sieci dyskontów, sieci spożywcze, drogerie, supermarkety i galerie handlowe.
Czy dziś, w naszych czasach, potrzebny jest post? Czy poszczenie nie kojarzy się wielu wierzącym ze starymi, średniowiecznymi praktykami? Słyszę, że dziś mamy inne czasy, że dziś lepiej rozumiemy godność człowieka, że umartwienie ciała poprzez post — czyli odmawianie sobie dobra i przyjemności - jest jakąś nieludzką praktyką. Przytaczam tu może skrajne argumenty, ale wcale nie tak nam obce. Jeśli Kościół w Polsce zdecydował, że powstrzymanie się od potraw mięsnych w Wigilię Bożego Narodzenia jest zbyt wielkim ciężarem dla większości wierzących w Polsce, to coś jednak jest na rzeczy. Ważnym fundamentem zrozumienia, czym jest post i jaką ma wartość, jest przykład i nauka samego Chrystusa — naszego Pana. Najbardziej czytelny przykład to 40 dni spędzonych na pustyni: „A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód” (Mt 4, 2). U samego początku publicznej działalności, gdy Pan nasz opuszcza ciszę Nazaretu, by powołać uczniów i głosić prawdę o nadejściu Królestwa Bożego, udaje się na 40-dniowe „rekolekcje”. Święty czas poświęcony tylko dla Boga, na pustyni — więc z dala od ludzi i zwykłych spraw. Tam nasz Pan pokazuje nam, jak się modlić i zarazem - jak pościć. To znak czasów: gdy rozważamy i komentujemy ten fragment Ewangelii, podkreślamy modlitwę Jezusa, a Jego post często pozostaje niezauważony! Ważne, byśmy dostrzegli, że post jest dla Jezusa, a także dla Jego uczniów, jednym z ważnych elementów normalnego życia wiary. Nie jest on najważniejszy, ale byłoby z naszej strony głupotą, gdybyśmy zaniechali tych elementów nauki Chrystusa, które są dla nas po prostu niewygodne. Bardzo wyraźnie widać tę myśl w Kazaniu na górze. Tu Jezus jasno pokazuje nam, jak On daje jałmużnę, jak się modli i pości. Jezus nie pości na pokaz, ale stara się ukryć swój post przed ludźmi, by bardziej podobał się on Bogu. Post jest więc jednym z normalnych elementów życia każdego wierzącego, a przytoczone cytaty z Pisma św. ukazują, że jest też szczególnie związany z modlitwą. Wierna uczennica Chrystusa, św. Teresa od Jezusa, podpowiada nam: „Modlitwa bowiem, aby była prawdziwa, potrzebuje tych środków [postów, umartwień, milczenia] do pomocy” (DD 4, 2). Myśl Teresy jest jasna: jeżeli chcesz zbliżyć się do Boga samego, potrzebujesz wejść w głębszą modlitwę. Ale żeby wchodzić w głąb, żeby modlitwa się rozwijała, koniecznie musi się ona przekładać na życie, w tym także na konkretne postne wyrzeczenia. Trzeba koniecznie zadać sobie pytanie: dlaczego post jest ważny, w jaki sposób ma mi on pomagać w modlitwie? Jak odmawianie sobie jedzenia czy innych przyjemności może przybliżyć mnie do Boga? Wiemy, że sam Chrystus Pan daje nam przykład. Wiemy, że zachęca nas do podjęcia dobrowolnych umartwień: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Mt 16, 24). Twój post, związane z nim trudy i małe cierpienie, jest wyśmienitą okazją, by uczyć się współcierpieć z Jezusem, by z Nim dźwigać krzyż. Post, będąc trudem, ma też wartość ekspiacyjną — wynagradzającą Bogu za zło popełnione w życiu, moje, ale i moich braci. Post może też mieć ogromną wartość, gdy trud związany z umartwieniem ofiarujemy za innych. Modlitwa wstawiennicza nabiera siły, gdy połączysz ją z postem, i nie chodzi tu o wymuszenie czegoś na Bogu, ale o pokorne pokazanie Bogu naszej miłości do braci. Dużą zachętą jest fragment z Ewangelii św. Mateusza: „Ten zaś rodzaj złych duchów wyrzuca się tylko modlitwą i postem” (Mt 17, 21). Chciałbym tu skupić się na jeszcze jednym bardzo pozytywnym wymiarze postu. Post jest drogą do wolności wewnętrznej. Bóg stworzył każdego człowieka dobrym. Jednak każdy z nas odczuwa na sobie skutki grzechu pierworodnego - chodzi nie tylko o nasze wady, ale wręcz o pewien pociąg do zła. Sprawia on, że często wybieramy zło, chociaż doskonale wiemy, co jest dobre. Św. Jan od Krzyża jako kierownik duchowy, widząc w sobie i w innych osobach skłonność do zła, pozostaje jednak „Bożym optymistą”. Uczy, że z pomocą łaski Bożej można wyjść ze swych złych skłonności, że Bóg potrafi uleczyć serce człowieka i je przemienić. Droga do bliskości, wręcz do zjednoczenia z Bogiem, wymaga jednak od człowieka podjęcia konkretnego trudu. Jan od Krzyża uczy, że na skutek grzechu pierworodnego jesteśmy niewolnikami swoich zachcianek lub tego, co ziemskie. I nie chodzi tu tylko o niewolę grzechu. Jest to nauka dla tych, którzy już porzucili grzechy ciężkie i za nic w świecie nie chcą w nie wchodzić! Święty uczy, że człowiek może stać się niewolnikiem nie tylko grzechu, ale każdej rzeczy, która sprawia zwykłą ludzką przyjemność. Może zostać zniewolony np. przez ludzkie opinie, przyjemności cielesne, poczucie górowania nad innymi, potrzebę posiadania na koncie więcej niż inni... Jeżeli człowiek stanie się niewolnikiem swych przyjemnostek, zacznie kochać je bardziej niż Boga - oto smutna prawda o nas. Należy tu zaznaczyć bardzo ważną rzecz: sama przyjemność nie jest zła, odczuwanie jej jest czymś normalnym, dobrym. Przecież te małe przyjemności pozwalają nam radośniej żyć, znosić trudy życia, pokonywać ciężkie sytuacje. Wypicie dobrej kawy dodaje siły, spacer po pięknym parku, wśród zapachów lasu i świergotu ptaków, daje wytchnienie w zabieganiu. Każdy z nas ma swoje małe przyjemności. Przecież to, że czerpiemy z czegoś zadowolenie, nie jest złe. Św. Jan od Krzyża chce nam powiedzieć, że sama przyjemność nie jest zła, ale po grzechu pierworodnym tkwią w każdym z nas skłonności, by smakowanie przyjemności postawić w centrum swojego życia. Wtedy człowiek traci głowę i zaczyna za tymi przyjemnymi doznaniami gonić, łapczywie ich poszukiwać. W końcu człowiek może stać się niewolnikiem odczuwania przyjemności, tak że nie potrafiłby już bez niej żyć. Wtedy Bóg i Jego sprawy schodzą na dalszy plan. Św. doktor Kościoła walczy tu, by dusza ludzka nie była przywiązana do swoich przyjemności, a nie o to, by człowiek w ogóle ich nie doświadczał. Z normalnym stanem rzeczy mamy do czynienia wtedy, gdy człowiek może powiedzieć uczciwie: dobrze, kiedy są i dobrze, kiedy ich nie ma. Chodzi o to, by człowiek coraz bardziej napełniał swoją duszę Bogiem, by to w spotkaniu z Nim znajdował coraz więcej radości. Gdy człowiek dostrzeże, że jest niewolnikiem jakiejś przyjemności i postanowi powalczyć o swoją wolność — będzie musiał ograniczyć lub zupełnie odstawić na jakiś czas obiekt swego pożądania, np. kawę, serial. Wtedy dotkliwie odczuje pewien brak, tym boleśniejszy, im bardziej jest do tej przyjemności przywiązany. Właśnie w tę trudną pustkę należy zaprosić Boga żywego, by to On wypełniał serce. W ten sposób człowiek dochodzi do błogosławionej cnoty umiarkowania. Smutne jest, gdy człowiek myśli: „Jestem wierzący, bo chodzę do kościoła, żyję po chrześcijańsku. A czy doświadczam miłości Boga? — a co to w ogóle jest? Czy ja sercem kocham Boga? - chyba tak, chociaż nie wiem, o co tak naprawdę chodzi”. Takie osoby opisuje św. Teresa od Jezusa w Twierdzy wewnętrznej: „[Dusze te] bardzo są przywiązane do życia, chcąc nim służyć Panu, [...] i skutkiem tego są bardzo ostrożne w umartwieniach, by im snadź nie zaszkodziły na zdrowiu. Nie zabiją się one surowościami, [...] bo rozum mają rozważny i chłodny” (TW III, 2, 7). Człowiek w swej wierze potrafi być chłodnym racjonalistą, mówi sobie: przecież poszcząc będę głodny, a więc zły, i nie będę miał sił, by służyć Bogu i bliźniemu. To bardzo, bardzo racjonalne podejście. Teresa radzi, by jednak wpuścić trochę szaleństwa do swej duszy, bo miłość tak dokładnie nie rachuje. Miłość potrafi złożyć coś z siebie w ofierze. Racjonalny rozum stroni od ofiary, szuka raczej swojej wygody. Jeżeli człowiek zaryzykuje i podejmie cięższy post, to - chociaż po ludzku to nielogiczne, bo będzie czuł się źle - taki post może stanowić okazję do rozpalenia z nową siłą miłości do Boga. Tradycyjnie post jest odmówieniem sobie pożywienia. W całym artykule zachęcam cię do rozciągnięcia tej praktyki na inne dziedziny — tak by dopasować go do swoich skłonności. Inspiracją do szukania nowych form postu jest fakt, że dziś dla wielu osób piątkowe powstrzymywanie się od potraw mięsnych jest wręcz przyjemnością, a nie trudem! Oczywiście są posty przepisane przez Kościół Święty i trzeba je zachowywać, żeby być uczciwym przed Bogiem. Proponuję jednak dodać do nich coś od siebie: na ofiarę miłą Bogu, jednocześnie świadomie walcząc o własną wolność wewnętrzną. Dlatego postuluję: szukaj postu odpowiedniego dla ciebie, zobacz, czy przypadkiem nie jesteś czymś zniewolony, i powalcz z tym. opr. mg/mg
Tygodnik katolicki. Kościół, papież Franciszek, informacje o kościele, diecezjach, opinie publicystyka katolickich dziennikarzy.
W Środę Popielcową ub. roku ks. J. Stryczek i członkowie Stowarzyszenia Wiosna na ulicach Krakowa rozdawali chleb z popiołem. Chętnych nie brakowało. Autor zdjęcia: Henryk Przondziono Święty Grzegorz z Nazjanzu sypiał na gołej ziemi i żywił się stęchłym chlebem, Szymon z Lipnicy spędzał noce w dole z odpadami i robactwem. Jego imiennik tysiąc lat wcześniej przez 12 lat mieszkał na słupie, a Janek Kowalski rezygnuje w piątki z surfowania po necie. To było do przewidzenia. Gdy włoska „La Stampa” podała informację: „Polska zakonnica Tobiana Sobótka zeznała, że Jan Paweł II regularnie się biczował w akcie pokuty za grzechy”, media zawrzały. Informacja poszła w świat. Na co dzień staram się pamiętać o zasłyszanym kiedyś powiedzonku: „Jesteś głupi jak dyskusja na Onecie” i rzadko czytam wypociny internautów. Tym razem zerknąłem. Słowo „dewiant” (w odniesieniu do Jana Pawła II) było jednym z najłagodniejszych na gęstym od ostrych sformułowań forum. Współczesny rozbawiony świat reaguje na słowo „asceza” alergicznie. — Przyjeżdżają do nas anorektyczki, które głodzą się całymi latami. Ale te dziewczyny nie chcą nawet słyszeć o poście (mimo że praktykują przecież jego wykoślawioną wersję) — opowiada siostra Gertruda z klasztoru w Rybnie. Nie wnikam w to, jakie formy ascezy praktykował polski papież. To sprawa jego osobistego wyboru. Zadaję inne pytanie: czy w epoce kultu przyjemności jakakolwiek forma wyrzeczenia spotka się z medialnym zrozumieniem? Jak w czasach, gdy wzruszona Mariah Carey wyznaje w MTV: „Za każdym razem, gdy widzę w telewizji te biedne, wygłodzone dzieci nie mogę powstrzymać się od łez. Też chciałabym być tak chuda, ale bez tych much, brudu i wszechobecnej śmierci”, brzmią dziś słowa św. Pawła: „W moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa”? Pod włos! Czym jest włosiennica? Starszym zakonnikom nie trzeba tego przypominać. Wykonaną z koziej sierści koszulę, którą noszono dla samoumartwienia, czasem zastępowano metalowymi paskami, które stykając się z ciałem, sprawiały ból. Włosiennicę nosili Franciszek z Asyżu, Teresa z Avila, Ignacy Loyola, Franciszek Salezy, Jan Maria Vianney, Mała Tereska, Brat Albert, o. Pio, Maksymilian Kolbe, Edyta Stein czy Matka Teresa z Kalkuty. Siostra Faustyna notowała w „Dzienniczku”: „Dziś nosiłam siedem godzin pas łańcuszkowy, aby uprosić danej duszy łaskę skruchy, w siódmej godzinie doznałam odpocznienia, gdyż dusza ta już we własnym wnętrzu doznawała odpuszczenia, choć jeszcze się nie spowiadała”. Szymon z Lipnicy, nasz „świeżo malowany święty”, który sądzony był przez kapitułę krakowską za nadużywanie imienia „Jezus”, żył niezwykle surowo. W ogrodzie u stóp Wawelu wykopano spory dół na śmieci, pełen odpadków i robactwa. Bracia bernardyni widywali Szymona, który często spędzał w nim noc. Nazywał ten dół swoim „czyśćcem”. Czy dziś u bernardynów spotkamy podobne praktyki pokutne? — Od czasu, gdy przyszedłem do zakonu, nie zachęcano nas do żadnych ekstremalnych form znanych z historii Kościoła — opowiada o. Cyprian Moryc. — Zachęcano nas raczej do wewnętrznych postaw, indywidualnych postanowień, ćwiczeń. Starsi zakonnicy pamiętają tradycyjne formy pokutne, ale nikt nie traktuje ich jak dziwactwa. Dla tych ojców ta forma ascezy była naturalną sytuacją. Często opowiadają o niej z uśmiechem. Zresztą widzę, że oni z takich doświadczeń (biczowanie, kapituły win) wychodzili umocnieni, zahartowani, emocjonalnie odporniejsi, zdyscyplinowani. Bernardyni przez wieki byli bardzo surową formacją. Nocne modlitwy, padanie na twarz przed Najświętszym Sakramentem przy wchodzeniu i wychodzeniu z chóru. Pomyłkom czy rozkojarzeniu w czasie odmawiania liturgii godzin towarzyszyły konkretne gesty: głęboki ukłon czy przyklęknięcie. Nie chcą postu w wersji light Dziś ojciec Cyprian prowadzi prężną charyzmatyczną wspólnotę. Modli się w niej ponad pięćdziesiąt młodych osób. Czy studentów da się zainteresować postem? — Jasne — zapala się bernardyn. — W naszej lubelskiej wspólnocie zachęcamy do postu o chlebie i wodzie w każdy piątek. Trzeba kupić sobie dobry chleb i dobrą wodę. Po co? By poczuć smak. Zboża i źródlanej wody. Młodzi bardzo chętnie praktykują też inne formy umartwień, związane ze sferą ich największych słabości. Niektórzy rezygnują z siedzenia w internecie, inni odkładają na bok komórki. Wchodzą w ascezę chętnie. Pod jednym warunkiem — są to umartwienia radykalne, a nie liberalne potraktowanie sprawy. Oni nie chcą postu w wersji light. To samo potwierdza rektor krakowskiego seminarium ks. dr Grzegorz Ryś: — Klerycy bardzo pozytywnie reagują na zachętę do postu. Umartwienia nie są dla nich czymś obcym. Pościmy przed każdym większym wydarzeniem w życiu seminarium: przed święceniami, dopuszczeniem kogoś do następnego etapu formacji czy rozesłaniem diakonów na parafie. Zdziwienie jest raczej z drugiej strony. Starsi księża patrzą na kleryków zdumieni. Z wielkim podziwem. W Dziejach Apostolskich czytamy, że Kościół modlił się i pościł, zanim wysłał kogoś na misję. Tego nie można zastąpić tym, co się dziś nazywa „zarządzaniem zasobami ludzkimi w Kościele”. Diakon nie może jechać na parafię jako urzędnik z kwitkiem od biskupa. On musi tam pojechać w atmosferze modlitwy i postu. Wówczas Kościół nie jest jedynie bezduszną firmą, ale strukturą, gdzie rozlewa się strumieniami życie duchowe. Konkurs na umartwienia Ascetyczne umartwienia zewnętrzne rozpoczęły się w III—IV wieku w Egipcie wraz z pojawieniem się życia monastycznego — wyjaśnia ks. Ryś. — Było ono niejako przedłużeniem duchowości męczenników. To zaskakujące. Nastał czas tzw. małego pokoju, ustały zewnętrzne prześladowania. Pierwsi mnisi Antoni i Pachomiusz postrzegali życie pustelnicze jako walkę. A ponieważ nie było wroga zewnętrznego, pojawiła się ostra forma ascezy — walki z szatanem, z pożądliwością ciała. Krótki sen, skromne jedzenie, sypianie na ziemi, milczenie. Pod koniec pierwszego okresu życia pustelniczego pojawiła się w Kościele wątpliwość, czy ta asceza nie stała się celem sama w sobie. Jej ostre formy stwarzały bowiem okazję do pewnego rodzaju „konkursu na umartwienia”. Surowe przykłady ascezy obserwujemy też w czasie rozwoju monastycyzmu na Wyspach Brytyjskich. Ważny był wówczas element kar cielesnych. Ktoś dostawał na przykład 10 kijów za pójście nieogolonym do ołtarza. Zresztą i sam święty Benedykt traktował braci dyscypliną. Nam wydaje się to dziwactwem, bo stworzyliśmy sobie cieplutką rzeczywistość, w której każda kara cielesna jest od razu naruszeniem godności osobistej, a asceza jest czymś kompletnie szalonym, no chyba, że pomaga w odchudzaniu... Tyle że post nie ma nic wspólnego z dietą... Opowieści o ascetach pielęgnowane są przede wszystkim w Kościele Wschodnim. Zachód jest z definicji bardziej umiarkowany i szukający „złotego środka”. Nawet św. Benedykt, który sam był ascetą, podkreślał, że mnich musi się wyspać i najlepiej, by spał 8 godzin na dobę. Dla wschodnich mnichów było to już rażącym rozluźnieniem dyscypliny. Europę w XIII i XIV wieku przemierzały długie procesje biczowników — ludzi, którzy szli od miasta do miasta i publicznie się biczowali. Był to potężny ruch. Nikt tego nie traktował wówczas jak dziwactwa. Podejrzenia ze strony Kościoła rodziły się dopiero wówczas, gdy ktoś mówił, że taka forma ascezy jest ważniejsza niż przeżywanie sakramentu pokuty. Karol Boromeusz w czasie dżumy w Mediolanie prowadził procesje pokutne, idąc boso, z zawiązaną na szyi pętlą szubieniczną. Nas te zewnętrzne znaki szokują. Dziś stawiamy akcent na sferę ściśle duchową. Tymczasem wizja człowieka jest syntetyczna: jest ciałem i duszą. Człowiek dzisiejszy siada w kościele, zakładając nogę na nogę. Gdyby jakiś ksiądz zwrócił mu uwagę, to usłyszałby, że się czepia. Tymczasem pozycja ciała jest lustrem moich duchowych postaw. Klęknięcie jest gestem upokorzenia. Dziś nie rozumiemy podstawowych gestów, trudno więc, byśmy prawidłowo ocenili praktyki ascetyczne, w których człowiek ukazuje się Bogu w stanie osłabienia, bezradności i upokorzenia. Po to, by pokazać, że zdaje się całkowicie na Jego łaskę. Asceza ma sens jedynie, gdy wypływa z niej miłość. Jeśli mnich odmawiał sobie pożywienia, to nie po to, by się na siłę umartwiać, ale by podzielić się z innymi. Jak smakuje parówka? Nie jest łatwo wyciągnąć kogoś na zwierzenia o poście. Ci, którzy praktykują różne formy wyrzeczeń, dosłownie przyjmują słowa Jezusa: „Obłudnicy przybierają wygląd ponury, by pokazać ludziom, że poszczą”. Pamiętam scenę sprzed lat. Zespół Magdy Anioł grał często na wieczorach RUaH w krakowskiej Piwnicy przy Dominikańskiej. Kilka razy ze zdumieniem zauważyłem, że gitarzysta grupy Adam Szewczyk siedział przy stole zastawionym kilkoma rodzajami pizzy (mniam!) i nie tknął ani kawałka. Gdy pytam go o tę scenę po latach, ociąga się. — Głupio się czuję, gdy pytasz mnie o te sprawy. Jeśli robisz z postu wielkie „halo” po to, by inni cię docenili, to traci on swą moc. Sens ma jedynie post ukryty. Nie rozumiem idei nadmuchanych przez media koncertów charytatywnych. „Niech twa lewa ręka nie wie, co czyni prawa”. Z postem jest identycznie. Najbardziej pociąga mnie w nim zwyczajność. To nie jest żaden heroiczny czyn, czy zdobycie Everestu, ale drobne małe zwycięstwa. Dzięki nim możesz docenić to, co masz. Wiesz, jak smakuje zwykła parówka po jednym dniu postu? Córka rabina mówi: „Nie jadę” Wielkie wrażenie zrobiła na mnie opowieść dominikanek ze Świętej Anny. Z błyskiem w oku wspominały siostrę Rozarianę, córkę rabina, która po doświadczeniu ogromnej miłości Jezusa sama przywdziała habit. Kochała Izrael. Przez 40 lat nie jadła mięsa. W ważnych intencjach pościła przez cały dzień, nie przyjmując nawet łyka wody. Marzyła o odwiedzeniu Ziemi Świętej, ale gdy znajomi załatwili już wszystko, w ostatnim momencie powiedziała: Nie jadę — ofiara. Tak samo, gdy miała pojechać na spotkanie z Janem Pawłem II. Wszystko było przygotowane. Dzień przed wyjazdem powiedziała: Nie jadę. Jak ofiara, to do końca. Na jej twarzy nie było widać cienia rozgoryczenia. To było królewski gest: Boże, Tobie to oddałam, już do tego nie wracam. Zero cierpiętnictwa. Gdyby średniowieczne klasztory przypominały ten z powieści Umberta Eco, monastycyzm pozbawiony paschalnego zachwytu już dawno ległby w gruzach. Przywiązujemy wagę do pokutnych „gadżetów”, zapominając o istocie ascezy. — Benedykt XVI podkreśla, że wiara w strukturę jest fałszywą nadzieją — przypomina ks. Ryś. — To, co istotne, rozgrywa się w człowieku. Jeśli zewnętrzne formy ascetyczne nie prowadzą do tego, by wychować wolnego człowieka, to mogą być pułapką. Ktoś schowa się w nich jak w klatce i rośnie w nim poczucie wyższości nad całą resztą. Ojciec Joachim Badeni wspomina, że gdy po dnach postu schodził na śniadanie do refektarza, patrzył na innych dominikanów z wyższością: „No, ja to sobie popościłem, a wy, szaraczki?”. Jesteśmy dumni z naszej pokory. — Wielkim niebezpieczeństwem przy wspinaniu się po duchowej drabinie jest sprawdzanie, czy daleko już się wspięliśmy — przypominał swym wiernym o. Aleksander Mień. — Nie może być mowy o żadnym „bilansie osiągnięć”. Należy zawsze uważać, że znajdujemy się dopiero na pierwszym stopniu. Bóg w każdym momencie może nas przenieść na dziesiąty. Post to zniszczenie śmierci i wyzwolenie od gniewu. Poszczący wiedzą, jak łagodzi on żądze i charakter, tłumi gniew, hamuje porywy serca, orzeźwia umysł, przynosi spokój duszy i ulgę ciału. Oddasz ćwierć wypłaty? — Istotą Wielkiego Postu jest pójście za wskazaniami Jezusa: post, modlitwa i jałmużna — przypomina ks. Grzegorz Ryś. — Coraz częściej zapominamy dziś o jałmużnie. A jest ona, myślę, duszą postu. Dlaczego? Bo pogłębia w człowieku miłość, uczy go dawać coś w ukryciu. Jan Kanty uważał, że jałmużna jest najlepszą formą pokuty, zwłaszcza w sytuacjach, które można by uznać za beznadziejne, np. ktoś żyje z tego, że prowadzi dom publiczny. Jan Kanty pisał, że dla niego nie ma właściwie innej formy pokuty niż jałmużna. Bo ona przemienia wewnętrznie, rodzi miłość. Praktyka Kościoła ustanowiła pewną miarę jałmużny. Była to jedna czwarta dochodów przeznaczana na biednych. Tym żył Kościół pierwotny i średniowieczny. Myślę, że to sensowne rozwiązanie. I bardzo konkretne. Spróbujmy zostawić sobie trzy czwarte wypłaty, a jedną czwartą dać ubogim. To naprawdę uderza po kieszeni. — Dziś wiele wspólnot wraca do różnych form ascetycznych — podsumowuje ks. Ryś. — Gdy kard. Lustiger otworzył w Paryżu seminarium, w którym powrócono do milczenia, ascezy i solidnej medytacji biblijnej, sceptycy kręcili głowami. Tymczasem seminarium jest pełne, a księża, którzy je kończą, nie rezygnują z kapłaństwa. Św. Serafin z Sarowa, ostatni święty prawosławia kanonizowany przed rewolucją październikową, przez trzy lata zachowywał całkowite milczenie. Nie odezwał się do nikogo ani słówkiem. Potem tysiąc dni (prawie trzy lata!) spędził na czuwaniu, dniem i nocą klęcząc na twardym kamieniu. I choć na własnej skórze boleśnie odczuł, czym jest prawdziwa asceza, przypominał na każdym kroku: — Modlitwa, post i czuwanie, chociaż są dobre same w sobie, nie stanowią celu życia chrześcijańskiego. Prawdziwy cel życia chrześcijańskiego polega na osiąganiu Świętego Ducha Bożego! A odpowiadając na pytanie tytułowe: Z czym to się je? Z chlebem i wodą. Po to, by poczuć smak. I przekonać się na własnej skórze, że nasze życie nie zależy wyłącznie od stanu konta, czy pełnej lodówki. Jesteśmy w rękach samego Boga. W najbezpieczniejszym miejscu na świecie. opr. mg/mg
Post przerywany jest sekretem zdrowia naszych przodków. Praktykowany był w zasadzie przez całą historię ludzkości. Choć był przez długi czas zapomniany, ostatnio wraca do łask, gdyż może przynieść wymierne korzyści dla zdrowia: spowodować utratę wagi, wspomóc walkę z cukrzycą typu 2 czy zwiększyć poziom energii.
Czy w Wielką Sobotę obowiązuje post? Czy można tego dnia jeść mięso? A jeśli tak, to kiedy? Czy ma to związek z poświeceniem święconki? Kościelne przepisy są w tym zakresie jasne, ale w grę wchodzi też tradycja. Wielka Sobota to ostatni dzień Triduum Paschalnego. Kościół upamiętnia czas, gdy ciało Jezusa spoczywało w grobie. W tym dniu wierni przychodzą do kościoła z tzw. święconką, złożoną z produktów, które następnego dnia znajdą się na stole wielkanocnym. Oprócz obrzędu poświęcenia pokarmów, w ciągu dnia, aż do wieczora, nie sprawuje się mszy. Jedyną liturgią, która jednocześnie kończy Triduum i rozpoczyna Wielkanoc jest Liturgia Wigilii Paschalnej. Liturgia Wigilii Paschalnej należy już do Niedzieli Zmartwychwstania, co oznacza, że każdy, kto uczestniczył w Wigilii Paschalnej, nie ma obowiązku iść na mszę w niedzielę. Post w Wielką Sobotę? Jeśli zaś chodzi o post w Wielką Sobotę, to na początku trzeba wyjaśnić dwa pojęcia, którymi współcześnie w oficjalnych dokumentach posługuje się Kościół katolicki. To „post” i „wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych”. Post, nazwany również postem ścisłym, polega na wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych i dodatkowo spożyciu w ciągu dnia wyłącznie dwóch posiłków nie do syta i jednego do syta. Post ścisły obowiązuje osoby od 18. roku życia do rozpoczęcia 60. roku życia wyłącznie w Środę Popielcową i w Wielki Piątek. Wynika z tego, że w Wielką Sobotę nie obowiązuje ograniczenie liczby posiłków. Natomiast wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych nazywana dawniej postem jakościowym obowiązuje w Środę Popielcową oraz piątki całego roku, czyli także w Wielki Piątek, z wyjątkiem określonych świąt. Dotyczy wszystkich, którzy ukończyli czternasty rok życia z wyjątkiem osób chorych oraz tych, które nie mają możliwości wyboru pokarmu (dotyczy punktów zbiorowego żywienia). To oznacza, że w Wielką Sobotę wierni, którzy spożywają pokarmy mięsne, nie popełniają grzechu. I to niezależnie od tego, czy mięso spożyją przed pójściem do kościoła ze święconką. Obecnie post to zalecenie wynikające z tradycji, a nie formalny nakaz Do czasów Soboru Watykańskiego II post w Wielką Sobotę obowiązywał do godz. 12:00, gdyż to o tej godzinie obchodzono liturgię Wigilli Paschalnej. Teraz Kościół wrócił do tradycji z pierwszych wieków i liturgia obchodzona jest po zachodzie słońca. W związku z tym zniesiono też nakaz postu, stwierdzając, że „post paschalny zachowuje się obowiązkowo w Wielki Piątek, a zachęca, zaleca w miarę możliwości w Wielką Sobotę”. Również Episkopat Polski podkreśla, że prawo kanoniczne nie mówi o poście w Wielką Sobotę, jednak zachęca do podtrzymywania tej tradycji. Teraz w subskrypcji dostęp do nowego, weekendowego magazynu Wprost Premium Dołącz .